Nie tylko siedziba smoka. Gdzie w Krakowie można znaleźć jaskinie?
14 sierpnia 2020
Jeżeli w jednym zdaniu występują słowa “Kraków” oraz “jaskinia”, zwykle w kolejnym możemy już przeczytać legendę o Smoku Wawelskim. Ewentualnie informację o turystycznych atrakcjach stolicy Małopolski, które szczególnie warto pokazać dzieciom. Niewiele osób jednak wie, że Smocza Jama spod Wawelu wcale nie jest jedyną krakowską jaskinią. Wystarczy przemieścić się kilka kilometrów dalej, by znaleźć wejście do jaskini, której korytarze liczą pół kilometra długości. A zaledwie kilkanaście kilometrów od centrum miasta, choć już poza jego granicami, znajduje się najdłuższa w Polsce naturalna podziemna ścieżka udostępniona dla turystów. Warto więc przyjrzeć się bliżej krakowskim i podkrakowskim jaskiniom.
Legendarne legowisko smoka
Na początek kilka słów należy się jednak tej najbardziej znanej i najchętniej odwiedzanej jaskini. Smocza Jama, bo o niej mowa, jest znana w całej Polsce dzięki legendzie o Smoku Wawelskim. I choć prawdopodobnie jedynym smokiem, który kiedykolwiek miał z nią coś wspólnego, jest ten wyrzeźbiony przed jednym z jej otworów, jaskinia niezmiennie cieszy się dużym zainteresowaniem.
Powstała na wzgórzu wawelskim w wyniku zjawisk krasowych i od dawna była znana krakowianom. Nie zawsze cieszyła się jednak równie pozytywną sławą, co dzisiaj. W XVI wieku król Zygmunt II August kazał ją zamurować, bo przyciągała włóczęgów i żebraków. Później mieściła się w niej karczma i dom publiczny. Z czasem zamknięto ją na dobre, ale w XX wieku uporządkowano i udostępniono turystom. Trasa turystyczna Smoczej Jamy rozciąga się na długości 82 metrów, ale korytarzy zamkniętych dla zwykłych śmiertelników pod Wawelem jest więcej. I tylko smoka nikt nigdy w niej nie widział.
Siedziba słynnego alchemika
Niespełna pięć kilometrów od Wawelu można znaleźć wejście do innej krakowskiej jaskini. Zdecydowanie mniej znanej i rzadziej odwiedzanej – wyjątkiem są ekipy grotołazów. Zresztą to dzięki nim można dziś przedostać się aż do liczących 500 metrów korytarzy, gdyż znaczną część z nich oczyścili i odgruzowali. Mowa o Jaskini Twardowskiego, znajdującej się w krakowskiej dzielnicy Dębniki, niedaleko zalewu Zakrzówek.
Przyjeżdżasz do Krakowa? Zapraszamy do Best Western Kraków!
Jaskinię nazwano zgodnie z legendą, wedle której miała się w niej znajdować pracownia mistrza Twardowskiego, czyli najsłynniejszego polskiego alchemika. Podobno nawet jeden z naukowców znalazł w niej ślady po zamieszkujących ją niegdyś ludziach, ale nie zachowały się żadne badania, które by to potwierdzały. Jej wejście można łatwo znaleźć, bo nieopodal wiedzie ścieżka, tyle że Jaskinia Twardowskiego nie jest raczej celem dla turystów odwiedzających Kraków. Wewnątrz znajdziemy skomplikowany, kilkupiętrowy system korytarzy.
Groty liczne i mniej znane
W okolicy Jaskini Twardowskiego znajduje się wiele innych, mniejszych jaskiń krasowych. Niektóre są zresztą ze sobą połączone niewielkimi i zagruzowanymi rurami. Okienko Zbójnickie, Jaskinia Niska, Jaskinia Jasna – to w większości nazwy znane tylko okolicznym mieszkańcom lub miłośnikom jaskiń. Niektóre są niewielkie, inne posiadają korytarze o długości kilkudziesięciu metrów. Z kolei Jaskinia Pychowicka, odkryta przed II wojną światową kilka metrów nad dnem kamieniołomu, w którym powstał Zakrzówek, jest obecnie zamknięta. Jej otwór prowadzący do 120 metrów podziemnych korytarzy zagradza metalowa płyta.
Interesują Cię ciekawe miejsca? Koniecznie zobacz „Duchy czy miejskie legendy? Nawiedzone miejsca w Krakowie„
Na północny zachód od Krakowa
Ciekawe jaskinie znajdują się również w okolicach Krakowa, już poza jego administracyjnymi granicami. Kilkanaście kilometrów na północny zachód od centrum miasta leży wejście do Jaskini Wierzchowskiej Górnej. System jej skomplikowanych korytarzy liczy aż 975 metrów. Już w XIX wieku przystosowano ją do zwiedzania, szybko instalując wewnątrz sztuczne oświetlenie, obecnie w okolicy znajduje się rezerwat.
Dziś jest najdłuższą w Polsce jaskinią udostępnioną do ruchu turystycznego – trasa zwiedzania liczy 700 metrów. Badania archeologiczne wykazały zresztą, że ludzie zamieszkiwali ją już siedem tysięcy lat temu. Kilkaset metrów dalej znajduje się natomiast Jaskinia Wierzchowska Dolna, zwana Mamucią od ciosu tego zwierzęcia, który znaleziono w jej wnętrzu. Do jej liczących 105 metrów korytarzy dostęp mają jednak tylko grotołazi.