Duchy czy miejskie legendy? Nawiedzone miejsca w Krakowie
16 lipca 2020
Obszary, w których codzienność styka się z tajemnicami, niewyjaśnionymi zdarzeniami czy wręcz życiem pozagrobowym, od zawsze fascynowały ludzi. Od wieków w wielu kulturach przekazywano sobie podania o duchach i kontaktach ze zmarłymi. Echa tamtych emocji widać do dziś w opowieściach o nawiedzonych miejscach. Czasami są to zwykłe miejskie legendy, czasami wydarzenia, które rozpalają uwagę mediów. Miejsc, które uchodzą za nawiedzone przez duchy, nie brakuje także na mapie Krakowa.
Historyczne duchy – Kraków pełen Czarnych Dam
Historie związane z duchami, które regularnie, bo już od wieków ukazują się w niektórych krakowskich budynkach, są znane od lat. Anegdoty z nimi związane były opisywane w licznych książkach. W mieście krążą między innymi opowieści o zagadkowych Czarnych Damach.
Najbardziej znaną, ale też najbardziej ponurą z tych postaci ma być Anna z Branickich, wdowa po Sebastianie Lubomirskim. Zmarła w XVII wieku w obecnym pałacu “Krzysztofory” przy krakowskim Rynku Głównym i spoczęła w kościele ojców Dominikanów. W okolicach byłego domostwa podobno pojawia się jednak również po śmierci – tym razem pod postacią Czarnej Damy. Za każdym razem niesie ze sobą mroczną przepowiednię: napotkanej osobie przekazuje dokładne wieści na temat daty jej śmierci. W ten sposób miała przepowiedzieć na przykład zgon króla Jana Kazimierza oraz Jacka Kluszewskiego, założyciela krakowskiego Starego Teatru.
Duch w Urzędzie Miasta
Takim samym przydomkiem jest określana zagadkowa postać, która miała wielokrotnie nawiedzać pałac Wielopolskich, czyli obecną siedzibę krakowskiego magistratu. Tym razem duchem ma być potajemnie ścięta w pałacu młoda kobieta, która nocami ukazywała się mieszkańcom budynku. W czasie remontu pałacu na początku XX wieku znaleziono podobno nawet szkielet kobiety wmurowany w ścianę. Miała straszyć przez ponad 150 lat, wspominali o niej jeszcze przedwojenni woźni magistratu. W ostatnich latach władz Krakowa jednak nie nawiedza, a przynajmniej nikt do kontaktów z tym duchem się nie przyznaje.
Planujesz wycieczkę do Krakowa? Zapraszamy do Best Western Kraków!
Ostatnią z czarnych postaci spotykanych w Krakowie ma być Czarna Księżniczka spod kościoła św. Benedykta na Krzemionkach. To najgroźniejsza krakowska zjawa – według legend atakuje młodzieńców i dusi, a na koniec… urywa im głowę. Podobno jeszcze w XIX wieku można było spotkać ją na Krzemionkach, gdzie czekała na śmiałka, który pokocha ją i poślubi, dzięki czemu zapewni jej wieczny spokój. Inna wersja legendy głosi, że strzeże ukrytych pod kościołem skarbów.
Nawiedzony dom, mroczny las
Pod Wawelem nie brakuje jednak nie tylko historycznych podań, ale i zupełnie współczesnych historii skwapliwie badanych przez poszukiwaczy duchów i zjawisk paranormalnych. Do tej kategorii można zaliczyć kilka rzekomo nawiedzonych miejsc, których niektórzy mieszkańcy po zmroku unikają jak ognia.
Najbardziej znanym był dom przy ul. Kosocickiej, na terenie Rżąki, wchodzącej w skład krakowskiej dzielnicy Bieżanów-Prokocim. Stanął w miejscu, gdzie ponoć przed wiekami znajdował się cmentarz. Jego budowy nie udało się dokończyć – według jednej z opowieści budujący go bracia pokłócili się, aż w końcu jeden zabił drugiego. Okoliczni mieszkańcy bali się pojawiać się w tych okolicach po zmroku, duchy miały przegonić z niego także remontujących okoliczną drogę robotników. Pustostan ostatecznie jednak wyburzono w 2016 roku.
Spragniony wrażeń? Poznaj mało znane krakowskie legendy!
Zaginięcie studentów
Miejska legenda niezwykłą historię łączy też z lasem w Witkowicach pod Krakowem. Na początku XXI wieku miało w nim zaginąć dziewięciu studentów, którzy zamierzali rozbić w nim obozowisko na noc i świętować początek roku akademickiego. Podobno rozpłynęli się we mgle – nie znaleziono po nich żadnego śladu. Jeszcze bardziej tajemniczy jest fakt, że gdy kilka miesięcy później znajomi jednego ze studentów odwiedzili las i zrobili w nim kilka zdjęć, na wywołanym filmie mieli rozpoznać sylwetki zaginionych postaci. Od tego czasu las cieszy się wyjątkowo złą sławą.